Anglista też rodzic – część III
False friends – “słowa żartownisie”
To był maj. Dla nas Saska Kępa pachniała szpitalem i gipsem. Dziewczynki oczywiście żartowały, że Melcia has got a plasterek . W ten oto sposób dowiedziały się co to są false friends. Dla nich są to takie “słowa żartownisie “.
Nowe słówka jeśli dziewczynek nie rozśmieszają, to przynajmniej wywołują uśmiech. I tak było kiedy zobaczyły tatę na bosaka. Wiedzą, że się nie rządzi, ale widziały, że Daddy is bossy!
Pola zauważyła, że angielski nose pięknie można przekształcić w polski “nosek”! Maja, miłośniczka koloru zielonego, zamiast I agree lubi żartować I agreen! A Mela wprawiła nas w osłupienie kiedy przyłączyła się do liczenia kamyczków i usłyszeliśmy:… eighteen, nineteen , dwadzieścia, dwadzieścia one, dwadzieścia two…! Wiele radości dostarczyły nam dziewczynki biorąc udział w konkursach piosenki angielskiej. Maja została wybrana do roli narratora kierującego występem swoich koleżanek i kolegów z przedszkola. Pola wygrała eliminacje klasowe śpiewając, jak się wyraziła, “prawdziwą piosenkę, a nie coś z podręcznika” tj. “What a wonderful world” Louisa Armstronga.
Kiedy kilka dni temu wieczorem nasze dziewczynki zamiast spać hałasowały, oto co usłyszałam od Mai na usprawiedliwienie: “Tłumaczę Poli i Meli co to jest noise.” Moje zdenerwowanie ustąpiło rozbawieniu. Tego rodzaju zdarzenia odbieram jako bonus. Dzieci zaskakują nas swoimi spostrzeżeniami.
Autorką tekstów z serii “Anglista też rodzic” jest Małgorzata Życka, mama trzech dziewczynek w wieku 7, 5 i 2 lat. Na blogu prezentuje swoje doświadczenia związane z metodą deDOMO.
© deDOMO Education sp.j.
ilustracje: Magdalena Wójcik
Czytaj także: Poradnik „Przychodzi rodzic do anglisty” autorstwa dr. Grzegorza Śpiewaka