Metody aktywizujące w nauczaniu początkowym
Nauka języka obcego to długotrwały proces, rozpoczynający się w ostatnich latach coraz wcześniej – często już nawet w przedszkolu. Niedawno poszły do szkół pierwsze sześciolatki i nauczyciel języka obcego stanął przed zadaniem dostosowania metod nauczania do ich możliwości.
Im wcześniej, tym lepiej
Dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym potrafią błyskawicznie przyswajać nowe informacje, w tym obce słowa i zwroty. W tym wieku, co potwierdzają logopedzi, stosunkowo łatwo przychodzi im też jeszcze nauka nowych głosek (im młodsze dziecko, tym mniejszy problem z opanowaniem obcej wymowy). Dlatego należy ten okres jak najlepiej wykorzystać – zaprocentuje to w przyszłości, znacznie ułatwiając pracę ze starszymi dziećmi i młodzieżą.
Badania wykazały, że przez kilka pierwszych miesięcy życia, dziecko uczy się rozpoznawać dźwięki i jest w stanie wychwycić subtelne różnice między nimi. Jest to najlepszy czas na pierwszy kontakt z językiem obcym. Niestety, nauczyciel najczęściej przyjmuje dzieci pod opiekę, kiedy mają one już kilka lat, dlatego nie ma już dużego wpływu na wykształcenie u dzieci umiejętności „słyszenia” obcego języka. Może on jednak sprawić, aby dziecko polubiło język obcy i bez oporów używało go w codziennych zabawach z rówieśnikami – wówczas nie będzie się bało używać go także w rozmowach, kiedy będzie starsze, a właśnie strach przed mówieniem jest największą przeszkodą w nauce języka obcego. Warto więc od najmłodszych lat oswajać dziecko z językiem, stosując przy tym metody dostosowane do naturalnych zdolności maluchów.
Uczmy – bawiąc
U małych dzieci rzadko sprawdzają się tradycyjne, „szkolne” metody nauczania – nie można posadzić dzieci w ławkach i uczyć słówek czy gramatyki. Nauczyciel musi wykazać się dużą pomysłowością, proponując wciąż nowe gry i zabawy, gdyż – z jednej strony – przez zabawę dzieci uczą się najszybciej, z drugiej – nawet najlepszą zabawą dzieci znudzą się dość szybko, trzeba więc zmieniać rodzaj zajęcia co kilkanaście minut. Wypełnienie jednej, 45-minutowej lekcji nie jest dużym problemem, skąd jednak wziąć pomysł na kolejne lekcje pod koniec semestru? Jak ponownie przyciągnąć i zatrzymać uwagę małych uczniów? W wieku sześciu czy siedmiu lat dzieci potrafią koncentrować się dłużej, jednakże nadal optymalny czas pracy z nimi to ok. 25–30 minut. Dlatego też zajęcia należy dokładnie zaplanować, tak aby „nadwyżka” czasu nie wpłynęła negatywnie na poziom skupienia dzieci . Aktywizujące metody nauczania polegają na stworzeniu dzieciom takich warunków, aby podczas zabawy uczyły się same – najczęściej zupełnie nieświadomie, podobnie jak czynią to, oglądając np. kreskówki w telewizji. O taką „nieświadomą” naukę najłatwiej podczas gier i zabaw, gdyż dzieci koncentrują się wówczas na samej zabawie lub elementach współzawodnictwa. Poznane w czasie zabawy słówka utrwalają się dziecku praktycznie „na zawsze”.
Niezmiernie istotne jest wprowadzanie elementów ruchowych, gdyż dzieci nie tylko uczą się wtedy szybciej, ale też rozładowują nadmiar energii. Mali uczniowie chętnie uczą się też nowych piosenek, dlatego dobrze jest wprowadzać ich jak najwięcej. Niestety – dzieci nie mogą śpiewać przez 45 minut… Konieczne staje się przynoszenie na zajęcia wszelkiego rodzaju „pomocy naukowych” – od pluszowych zabawek, z którymi można „rozmawiać”, „magicznych kapeluszy”, z których wyjmuje się nowe przedmioty, poprzez kolorowe plansze (flashcards) do pokazywania całej grupie, aż do zestawów gier (np. domino) czy FISZEK dla dzieci.
FISZKI dla dzieci w edukacji szkolnej
FISZKI dla dzieci – choć przeznaczone właściwie dla rodziców – systematycznie zdobywają sobie zwolenników wśród nauczycieli, stanowią bowiem całkiem obszerną, jak na potrzeby kilkulatków, bazę słownictwa (200 słów w porównaniu z klasycznym dominem to naprawdę dużo), podaną w ulubionej przez dzieci formie – kolorowych kart z atrakcyjnymi obrazkami. FISZKI dla dzieci mogą być wykorzystywane w wielu grach. Z myślą o rodzicach i nauczycielach zadbano o to, aby w poradniku dołączonym do kart znalazły się propozycje wspólnych zabaw, z których każdy może wybrać taką, w którą jego podopieczni będą bawić się najchętniej. Z jednym zestawem można przeprowadzić nawet kilkanaście lekcji bez obawy, że słówka się powtórzą.
Przykładowe zabawy z FISZKAMI dla dzieci to:
- klasyczne BINGO;
- odgadywanie brakującej karty (nauczyciel rozkłada kilka kart, a po zapoznaniu się z nimi przez dzieci chowa jedną, pytając „Which card is missing?”); w tę grę dzieci mogą także grać parami;
- zabawa w odnajdywanie niepasującej karty („Find the odd one out!”);
- zabawa w sklep (za pomocą prostego dialogu: „Good morning! Can I help you? Can I have…? Here you are. Thank you! Goodbye!” dzieci mogą sprzedawać i kupować np. warzywa, owoce, słodycze, ubranka czy różne przedmioty codziennego użytku);
- układanie opowiadań (sześcio- i siedmiolatki potrafią się już bawić wspólnie, dlatego nauczyciel może też pokusić się o tworzenie grup, wyrabiając niezbędną później umiejętność pracy w zespole. Współzawodnictwo integruje wewnętrznie grupy i dostarcza emocji, które wzmacniają efekt „nieświadomej” nauki. Można rozdać każdej grupie np. po kilka kart i poprosić o ułożenie ich w takiej kolejności, aby można było opowiedzieć jakąś historię z ich wykorzystaniem. Zwycięża grupa, która ułoży najwięcej historyjek lub np. ta, która ułoży najdłuższe opowiadanie);
- odgadywanie postaci (nauczyciel może też rozdać dzieciom karty z postaciami i gdy jedno dziecko z grupy odgrywa swoją postać, wykonując charakterystyczne dla niej czynności, inne grupy zgadują, kogo przedstawia dziecko, zadając proste pytania, np. „Are you a doctor?”).
Nauka języka obcego bardzo silnie stymuluje rozwój inteligencji dziecka i ułatwia mu przyswajanie wiedzy także z innych przedmiotów. Jeśli przebiega bezstresowo – właśnie poprzez gry i zabawy – przynosi zaskakujące efekty, a dziecko samo dąży do poszerzania swojej wiedzy. Pamiętając o nagrodzie za poprawnie wykonane zadania (wystarczą tutaj choćby pochwały i uśmiech), doskonale motywujemy je do nauki. Grajmy i bawmy się zatem z dziećmi jak najczęściej – a język angielski naturalnie wejdzie im do głowy.
Patrycja Wojsyk
źródło: www.fiszki.pl